GłównaSchematPodręcznikLinkiForum
skocz do końca lista wątków

Sikorki!

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.

Jak nic sikorki upatrzyły sobie moje ule. Jak mam do tego podejść bo zdania pszczelarzy w Internecie są podzielone. Jedni żeby nic nie robić a inni siatki i koniec. Karmię je ja i dwa domy obok więc nie są głodne. Buszują sobie przy wylotkach. Sięgają ile mogą do ula. Nie wiem czy to one wkurzaja pszczoły i po kilka wychodzi z ula i one tylko na to czekają czy pszczoły z jakiegoś niedomagania wylatują pomimo braku warunków na oblot. Do tej pory myślałam że sikorki tylko zbierają martwe pszczoły sprzed ula ale gdy spadł śnieg zobaczyłam że sikorki wręcz odkopały wylotki żeby dobrać się do pszczół i pomimo -5stopni było po kilkanaście pszczół w sniegu. Nie dały rady zjeść?? Nie wiem. Nie wiem na ile zjawisko z pszczołami przed ulem w srodku zimy jest normą a na ile działaniem sikorek. Nie wytrzymałam i poszłam po takie plastikowe skrzynki po warzywach żeby przystawić je przed ul i uniemożliwić sikorkom grzebanie w wylotkach i jeszcze przy mnie jedna pszczoła z impetem wyleciała z ula i poleciała w dal. Na ten moment nie wiem co robić.
ccde6166fa705b31 76f7a923a0c2be0b 750658a2711af3ed cd2834717af6d1fe d80ab2029ddf66bd 8dc70d91f338c230 6a0646fb62648996 22e82f20a84fd01a
Nigdy nie słyszałem o tym, żeby ptaki były jakimś znaczącym problemem dla uli. Sikorki żywią się czasem pszczołami, to fakt, ale są to raczej ilości śladowe w porównaniu z populacją ula. W każdym razie ja nie znam pszczelarza który walczyłby z ptakami. Ba, częstą praktyką wśród warreistów jest instalacja karmników w pasiece, żeby przyciągnąć ptaki - w szczególności sikorki właśnie - bo to (ponoć) świetna broń na szerszenie, a te mogą być utrapieniem dla pszczół. Mówię "ponoć" bo u mnie szerszeń nie występuje z racji wysokości, więc to problem który póki co jeszcze mnie nie dotyczy. To, że pszczoły wychodzą to nic dziwnego, u mnie też się to zdarza. Kiedy w dzień nieco się ociepli 5-6 stopni), zaświeci słońce i wiatr nie wieje to pszczoły lubią sobie wyjść na krótki spacer. Przewietrzyć się, wypróżnić, i nazad do ula. Raczej nie doszukiwałbym się tu działania sikorek, choć faktycznie mogą korzystać z okazji żeby sobie schrupać jakąś pszczołę. Swoją drogą, jeśli sikorka jest w stanie włożyć głowę do ula, to wylotek jest zdecydowanie za duży. Mateusz
Włożyć głowę do ula nie! One tylko dziubkiem sięgają ile mogą w ten kawałek wylotka który jest odsłonięty. Obserwowałam jeszcze później. Próbowały dostać się pod skrzynki. Skaczą po słomiance do okoła ula i po daszkach. Zaglądają we wszystkie zakamarki pod daszkiem. Na polskich forach wyczytalam że uznaje się że sikorki takim zachowaniem niepokoją kłąb... W zasadzie nie przeszkadzają one tylko tym którzy mają odejmowane wylotki. Pojęcia nie mam na ile faktycznie może przeszkadzać to pszczołom. Teraz robi się odwilż więc jak się naprawdę zrobi to zabiorę skrzynki żeby nie przeszkadzały pszczołom które ewentualnie chciały by wyjść na chwile i wrócić. Bo wyjść wyjdą ale nie wiem czy przez oczka skrzynki trafiły by na wylotek. A szerszenie miałam cale lato w jednym dachu razem z kolejnymi lęgamj sikorek. Polska sikorka chyba nie jest nim zainteresowana:)
ccde6166fa705b31 76f7a923a0c2be0b 750658a2711af3ed cd2834717af6d1fe d80ab2029ddf66bd 8dc70d91f338c230 6a0646fb62648996 22e82f20a84fd01a
Jeśli naprawdę Cię to stresuje to podpowiem, że francuscy Warreiści korzystają z tzw. "kagańców". Wygląda to tak: https://www.zupimages.net/up/20/33/dds7.jpg Wbrew pozorom wcale nie chodzi im o ochronę przed ptactwem, tylko przed szerszeniami. Brzmi to niewiarygodnie, ale taka siatka ponoć odstrasza szerszenie bo nie są one w stanie swobodnie przez nią przelatywać. Pszczoły nic sobie z tego nie robią i nie mają żadnego problemu by przelatywać przez siatkę. Tzn. tak słyszałem/czytałem, bo szerszeń to zupełnie nie mój temat. W każdym razie taki wynalazek z pewnością uspokoiłby również sikorki, a przynajmniej oddaliłby je na tyle, by dać pszczołom szansę na ucieczkę. Mateusz
Kaganiec jest super, choć jednak bardzo lubię rozwiązania z minimum ingerencji i mej pracy. Zdecydowałam że zostawiam pszczoły i sikorki samym sobie. Już i tak nie mają te moje pszczoły świętego spokoju. Będę zastanawiać się wiosną czy udział sikorek miał wpływ na ich formę wiosenną. Jak przeżyją to wszystko (warrozy, leczenia, przeprowadzki, zwariowaną pogodę itp) to będą warte utrzymania dalej:) Ps.Nie odpisuje od razu ale czytam zawsze jakby ktoś się poczuł olany.

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.