Trudno mi cokolwiek powiedzieć w kontekście zasuwki, bo ja sam nie korzystam z tego, moje wylotki są otwarte cały rok (ale są to wylotki o wys. zaledwie 7mm) lecz wydaje mi się, że pszczoła powinna mieć możliwość swobodnego wyjścia z ula o każdej porze, inaczej higiena ula ulegnie niechybnej degradacji: młode pszczoły nie zawsze zdołają wylecieć za potrzebą, a te stare zamiast wyjść by umrzeć na zewnątrz będą umierały na dennicy.
Dlatego blokowanie wylotka kratą odgrodową do mnie nie przemawia. Przy czym mi łatwo się wymądrzać, bo żadna ryjówka mi jeszcze nie zmarnowała ula... Gdybym miał takie doświadczenie za sobą to może patrzyłbym na sprawę z większą dozą paranoi.
> W końcu Warre miał lite dennice i jeszcze zatykał je klapką zimową z puszki.
Warré nie tyle "zatykał", co raczej "przymykał":
https://ulwarre.pl/pszczelarstwo_dla_wszystkich_5/img/fig029.png

Większe wejście ma 7mm wysokości i 7cm szerokości, a to malutkie jest rozmiaru 6x6mm i służy tylko jesienią, do krótkotrwałej obrony przed rabunkami. Opat pisze tak:
> (...) w zimie wejście to dodatkowo ograniczymy. Metalowe drzwiczki pozostawią otwór o wymiarach zaledwie 7 cm × 7,5 mm, aby zapobiec przechodzeniu gryzoni.
> (...)
> W kontekście jesiennych operacji należy zmniejszyć wejście ula montując drzwiczki z dużym wejściem. A w przypadku rabunków ustawimy drzwiczki w taki sposób, aby umożliwić przejście tylko jednej pszczoły.
Mateusz