Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.
Pogoda w tym roku nadzwyczaj dopisuje, co korzystnie wpływa na wegetację, a to najwyraźniej bardzo podoba się pszczelim rodzinom. Prace posuwają się pełną parą. Dziś rano podczas krótkiej wizyty pstryknąłem dwa zdjęcia:
https://imgpile.com/images/RuvGoj.jpg
https://imgpile.com/images/RuvtZo.jpg
To rodzina z podziału, którą wrzuciłem do niemal pustego ula trzy tygodnie temu. Ul zawierał wówczas tylko trzy ramki suszu, całą resztę dobudowały same. Obecnie zabierają się już za drugi (niższy) korpus. Jeśli pogoda się utrzyma, to w tym sezonie powinny zacząć trzeci korpus. Wygląda na to, że to może być świetny rok dla pszczół.
w mojej okolicy proszowicko koszyckiej do tej pory było okresowo zimno i nie za bardzo się zbierały do większych działań, sąsiadowi padły jeszcze wiosną dwie rodziny. teraz widać, że rzepak będzie na różnych polach kwitł w różnym czasie więc powinien się przedłużyć, gdzieś za tydzień dwa dostanę swoje rodziny i zobaczę jak poleci, może na rzepak się jeszcze załapię
Zeszły rok był bardzo kiepski, to prawda. A zima tragiczna. Zarówno po mojej stronie Europy (masyw centralny, Francja) jak i w Polsce. Koszyce to, jeśli dobrze widzę, na wschód od Krakowa. PanTruten (Bartek) ma pasieki w tej okolicy i też podawał na swoim blogu, że osypało mu się mnóstwo rodzin tej zimy. Ja straciłem 2/3 rodzin (tj. dwie z trzech dokładnie), co zmotywowało mnie do tego, by w tym roku zwiększyć liczbę uli aby "rozmyć" ryzyko utraty wszystkich rodzin w przyszłości.
Bliskość rzepaku to super sprawa dla dobrej instalacji rodziny, na rzepaku budowa plastrów idzie bardzo szybko i pszczoły bez trudu robią zapasy. Dużo gorzej jest z ew. zbiorem miodu, ponieważ rzepak błyskawicznie krystalizuje... W tym roku oczywiście niczego nie zbierzesz, ale w przyszłym, jeśli rodzina się utrzyma, warto uważać na rzepak i zebrać go wcześnie w sezonie, bo pod koniec lata może być już ciężko.
W jaki sposób nabywasz pszczoły? Tzn. są to rodziny na tzw. odkładach, czy może udało ci się znaleźć pszczelarza który podjął się wprowadzenia rodziny do twojego ula?
Mateusz
mam dwie drogi. jedną dostanę w ulach odkładowych styropianowych, korpus wchodzi do mojego korpusu, nadstawię schowam w korpus i poczekam aż przejdą, drugie mam dostać zsyp z unasienioną matką. zobaczymy. Akurat wróciłem i okazało się, że rzepak już niestety przekwita, w centralnej Polsce ładnie na żółto, a u mnie już w strączkach; ale widzę, że w Krakowie gdzie jest cieplej już kwitnie robinia. z tym, że rewelacji nektarowych chyba nie będzie bo jest strasznie sucho. Ludzie ze związku wybierali wczoraj rzepak i ponoć z ok 9 uli wyszło 80 litrów ale to tak jak z wędkarzami.... oczywiście otrzymałem krótką pogadankę na temat wyższości wielkopolskiego....
Ul styropianowy to może być ciekawy patent. Koniecznie daj jakieś fotki jak to będziesz miał poskładane, może to kiedyś kogo zainspiruje.
Z tym zsypem to rozumiem, że chodzi o zsypańca który pszczelarz wrzuci bezpośrednio do twojego ula? To jest dobry sposób, sam czasem tak robię. To powoduje przerwę w czerwieniu, a to świetny sposób na ograniczenie roztoczy. Bałbym się jednak robić to z nowiutkim ulem: pszczoły nagle znajdą się w brzydko pachnącej (z ich punktu widzenia) skrzynce, bez czerwiu, bez zapasów i w ogóle bez żadnych plastrów. Na dwoje babka wróżyła.
Fajnie, że masz kontakt z lokalnym środowiskiem pszczelarskim. Nawet jeśli pomysły i podejścia bywają sprzeczne, to zawsze dobrze móc się zorientować co się dzieje w lokalnym światku pszczelarskim. A z opowieściami to wiadomo jak jest... Poważnemu Pszczelarzowi nigdy żadna rodzina się nie sypie, jego pszczoły nie żądlą, konstrukcja ula jest najlepsza na świecie a miód tryska strumieniami nawet w środku zimy. :-)
Mateusz
PedroHumberto też chętnie zobaczę jak to będzie wyglądać z tym syropianem. Ja postaram się także wrzucić zdjęcia naszych wariacji jak tylko do nas wrócą;)
na razie delikatnie się przypominałem ale hasło zwrotne czekać cierpliwie. tak się przyszłościowo zastanawiałem czy kolejne rodziny nie zrobić na zasadzie zostawienia specjalnej ramki u pszczelarza tak żeby można było łatwo z wielkopolskiego wyjąć i brać do siebie czerw otwarty z niewielkim zsypem na zasadzie matecznika nadbudowanego.
Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.