GłównaSchematKsiążkiLinkiForum
skocz do końca lista wątków

O wkrętów istocie i pochopnych oszczędnościach

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.

ccde6166fa705b31 76f7a923a0c2be0b 750658a2711af3ed cd2834717af6d1fe d80ab2029ddf66bd 8dc70d91f338c230 6a0646fb62648996 22e82f20a84fd01a
Kiedy ostatnio budowałem korpusy, zabrakło mi wkrętów 5x40 którymi zazwyczaj mocuję rączki uli. Użyłem więc wkrętów 4x40, bo takie miałem pod ręką. Dziś, korzystając z pięknej, upalnej pogody, postanowiłem wykonać sztuczny rój na jednej z moich rodzin. Kiedy rój był już w nowym ulu, pozostało mi przenieść go na drugi koniec łąki... i oczywiście stało się: w połowie drogi jedna z rączek puściła, ul wypadł mi z rąk i część pszczół wysypała się w trawę. Pozbierałem, spakowałem i jakoś doniosłem ul na miejsce, ale operacja jest niemniej porażką. Mam tylko nadzieję, że nic nie stało się matce. To takie "ku przestrodze". Ja rączki korpusów będę mocował już wyłącznie wkrętami 5x40, i to trzema a nie dwoma jak dotychczas. Mateusz
Zbieranie pszczół z ziemi musiało być podobnią jazdą jak wygranianie ich z dziupli😊 Poza tym dziękuję za przestrogę😊

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.