GłównaSchematKsiążkiLinkiForum
skocz do końca lista wątków

Pozyskiwanie wosku

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.

03fde2f232c908e9 d596644f3b48ef33 3822dcce8287f736 3587fcf4e52ae1a6 381fd0183ce251a1 adbad84e07febf67 c96c3670d67fbd8f 876e750f5d10a9e8
Czy macie jakieś doświadczenia z pozyskiwania wosku w ulu Warré? Ojciec Warré w swoim podręczniku pisze dość ogólnie o przetapianiu pustych plastrów, ale jest to możliwe tylko przy zastosowaniu miodarki i wirowania plastrów w opisanych przez niego specjalnych kasetach. Nigdzie takich kaset nie widziałem, ale przyznam szczerze, że to bardzo dobry pomysł, bo pomaga szybko oddzielić miód od wosku. Rozgniatanie i wyciskanie plastrów pomaga co prawda zachować różne walory odżywcze miodu, ale jednak wprowadza sporo bałaganu i wosk z plastrów ciężko jest pozyskać. A jakie są Wasze doświadczenia w tej dziedzinie?
ccde6166fa705b31 76f7a923a0c2be0b 750658a2711af3ed cd2834717af6d1fe d80ab2029ddf66bd 8dc70d91f338c230 6a0646fb62648996 22e82f20a84fd01a
Nie korzystam z miodarki, wycinam po prostu cały korpus do miski, rozgniatam i odsączam. To, co zostaje, to wosk z resztkami miodu i pierzgi. Wystarczy całość zagrzać (w garnku, na piecu albo gazówce, lub w piecyku słonecznym) aby oddzielić wosk od nieczystości. Główne pytanie to po co to robić? Ja na początku bawiłem się w to i robiłem z wosku małe świeczki... Ale ile można trzymać świeczek w domu. Teraz już nie odzyskuję wosku, daję go pszczołom do wylizania a potem wyrzucam w pole. Mateusz
03fde2f232c908e9 d596644f3b48ef33 3822dcce8287f736 3587fcf4e52ae1a6 381fd0183ce251a1 adbad84e07febf67 c96c3670d67fbd8f 876e750f5d10a9e8
A jak duże te świece wychodziły? Wiem, że przetapianie pozostałości plastrów jest skomplikowane, ale z drugiej strony trochę szkoda wyrzucać.
ccde6166fa705b31 76f7a923a0c2be0b 750658a2711af3ed cd2834717af6d1fe d80ab2029ddf66bd 8dc70d91f338c230 6a0646fb62648996 22e82f20a84fd01a
Nie jestem w stanie podać dokładnie jaki był zbiór wosku. Luźno kojarzę, że chyba coś w okolicy kilkaset gram dla jednego korpusu. Może i szkoda wyrzucać, ale składować bez pożytku też szkoda. W mojej sytuacji pszczeli wosk to bezużyteczny produkt uboczny. Samo przetapianie nie jest ani skomplikowane, ani szczególnie czasochłonne, to tylko stopienie miazgi w garnku, wlanie do foremki, a potem odcięcie piętki z nieczystościami. Tylko znów - po co? Ja nie znalazłem na wosk żadnego racjonalnego zbytu. Mateusz
03fde2f232c908e9 d596644f3b48ef33 3822dcce8287f736 3587fcf4e52ae1a6 381fd0183ce251a1 adbad84e07febf67 c96c3670d67fbd8f 876e750f5d10a9e8
Rozumiem. Ja bardzo lubię woskowe świece i dlatego chciałbym jednak ten wosk odzyskiwać. Dokształciłem się trochę w tej dziedzinie w ostatnim czasie, więc nie powinno być źle :)
Wosk można przetopić i sprzedać:)

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.