Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.
Zima więc rozmyślam. W dziupli po sąsiedzku pszczoły są, bynajmniej poźną jesienią pojedyñcze wlatywały do dziupli. One napewno się wyroją jeżeli dotrwają do sezonu.
Nowa mega pasieka nie zjechała w tym roku na wioskę obok ale stoi tam kilka starych uli skądś przywiezionych. Jest więc szansa że jakieś zwiadowczynie będą wiosną pbwąchiwać mój dom jak to miało miejsce poprzedniego roku. Wybitnie atrakcyjny dla nich był moj dach. Po kilka pszczół dziennie musiałam wynosić z domu na dwór.
Znalazłam taki wpis:
http://pasiekamichalow.weebly.com/wabienie-roacutejek.html
I tak sobie myślę czy to jest dobry pomysł przerobić moje korpusy warszawskie na warre i probować czy jakiś rój nie zechce ich zamiast jakieś dziupli. One sa cudnie pachnące i wypropolisowane. Mają resztki wosku po dzikich zabudowach. Można by im tam wstawić kawałek węzy (lub snozę z plasterm po nieboszczkach jeżeli tak by się stało). A pszczoły które naturalnie się wyroiły to przecież najwartościowsze pszczoły dla takiego pszczelarstwa jak mi się podoba.
Myślałam czy nie przymocować takiego korpusiku na parapecie wschodniego okna na poddaszu które to właśnie było najmocniej oglądane przez pszczoły.
Tylko później trzeba by ten korpusik przenieść w inne miejsce...
Ma ktoś doświadczenie podobe jak autor artykułu powyżej??
Gdzie warto stawiać takie uliki dla roju??
Moje doświadczenie w kontekście łapania dzikich rojów jest znikome, ale dużo słyszałem od ludzi zajmujących się tym "na poważnie". Wypunktuję więc to, co wiem.
Idealna pułapka to:
- dwa korpusy Warré
- dennica koniecznie pełna, tj. nieosiatkowana
- snozy TYLKO na górnym korpusie (dolny zostawiony bez snoz, bo pszczoła-skautka potrzebuje móc łatwo oszacować pojemność całego ula)
- korpusy muszą pachnieć pszczołą
- najlepiej zostawić w ulu jakiś stary, poczerniały kawałek suchego plastra (bez miodu, inaczej mrówki się nim zajmą)
Umiejscowienie:
- w półcieniu
- w pobliżu strumyka
- wśród jakichś krzaków (w żadnym razie w szczerym polu)
- kierunek wylotka bez znaczenia, byle nie na północ
- ul powinien być umiejscowiony na jakimś podwyższeniu
- najlepiej na jakiejś skarpie
- roje unikają dalekich podróży, z reguły osiedlają się w zasięgu maks. 200m
To tyle z moich teoretycznych informacji zasłyszanych tu i ówdzie.
Jeśli chodzi o Twoje korpusy, to nie za bardzo widzę sens ich przerabiania. Ul WP jest rozmiarami bardzo zbliżony do dwukorpusowego Warré. To być może już idealny ul na łapanie pszczół. Tak czy siak, od samego ula dużo ważniejsza jest lokalizacja, i na tym warto się skupić.
Ja co najwyżej pokombinowałbym jakieś przelotki/listewki, żeby do ula WP wstawić snozy Warré - bardzo ułatwiłoby to później ew. migrację.
Mateusz
Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.