Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.
To widok na spód pierwszego korpusu od góry (ściągnąłem go, wygnałem pszczoły i położyłem w trawie żeby mu się przyjrzeć).
Na pierwszym planie rządek sześciu "niby-mateczników" (francuzi mówią na to "amusettes", czyli "zabaweczki" - po polsku nie wiem czy ma to jakąś nazwę). A nieco z prawej strony, za ramką ukrywa się... wiadomo co. Nieco wyżej był jeszcze drugi taki psikus, identyczny (ale na zdjęciu nie widać).
Podejrzewam zresztą, że ta rodzina mogła już się raz wyroić w tym sezonie, bo stan zapasów jest krytycznie niski (jeden plaster miodu, reszta plastrów sucha jak wiór). Odkryty czerw jest, więc to nie sierota.
W każdym razie nie oddałem im już tego korpusu, tylko wziąłem pod pachę i pognałem robić kolejne 1+1=3.
Pszczoły wziąłem od tej samej rodziny, co ostatnio - bo błyskawicznie wróciła do formy. Czyli ul z działającą rodziną przeniosłem 5m dalej, a w jej miejsce postawiłem nową dennicę, pusty korpus, ten ukradziony korpus, poduszkę i daszek.
I Emilowy cud znów się dokonał: przeniesiona rodzina ucichła, a nowo powstały ul w 10 minut wypełnił się pszczołą. Witamy nowych lokatorów na osiedlu:
https://images91.fotosik.pl/664/0d81bad367aea7d3.jpg
Ta plama pszczół z prawej strony na łączeniu obu korpusów wynika stąd, że ul który wcześniej tam stał miał w tym miejscu szparę (modrzew...), i zbieraczki chętnie nią wchodziły. W nowym ulu dociekliwie szukały tej dziury i zajęło im dobrą chwilę, zanim zdecydowały się wchodzić do ula kulturalnie, tj. wlotkiem.
Jakiś dziwny ten rok... Łagodna zima, nadzwyczajnie wysoka przeżywalność rodzin a teraz ponadprzeciętnie rojliwy sezon. W zeszłym roku nie było miodu, bo rodziny masowo poginęły. W tym roku najwyraźniej też nie będzie, bo się roją na potęgę mimo słabych pożytków... Poniekąd słusznie, bo trzeba przecież odbudować pszczele społeczeństwo - tylko skąd one o tym wszystkim wiedzą??
Mateusz> To coś to miseczka matecznikowaDzięki, to faktycznie to.
> Ja u siebie widzę zawsze więcej mateczników niż jeden czy dwa, zazwyczaj to taki jeden czy dwa rzędy mateczników jak te twoje miseczki.Widocznie Twoje pszczoły są jakieś ambitniejsze. U mnie jak zdarzą się 3 mateczniki to już jest dużo. Zazwyczaj występuje jeden albo dwa (nie licząc tych pustych miseczek). Zapewne dużo zależy od genetyki. Zresztą samo zachowanie matki podczas rojenia jest różne w zależności od podgatunku pszczoły: większość matek opuszcza ul po zasklepieniu mateczników, ale np. Mellifera Mellifica z reguły nie - czeka aż nowa matka się wykluje i zostanie unasienniona, i dopiero wtedy poprzedniczka bierze odnóża za pas (a jak nie zdąży to młoda ją po kilku dniach uśmierca). Mateusz
Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.