Dawkowanie "leków" do ula warre
Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.
Kto wie z pewnego źródła niech napisze.
Pytam głównie o kwas mrówkowy ale chętnie dowiem się też o kwas szczawiowy czy olejki.
Pytanie na pewno do Marcina. Czy w ulach warre stosowałes KM? i w jakiej dawce mililitrów? na ile dni rozłożonych? dla jakiej rodziny.
Mateusz jak mi się kojarzy pisałeś kiedyś że jak już francuzcy pszczelarze dają KM to pamiętam jakieś duże dawki.
Jednak decyduję uszkodzić moje pszczoły i ich warrozę. Ale ograniczę się do minimum z minimym. Pilnuje żeby nie zawitał do nich głód więc może sobie dadzą radę. Marcin pisał o tym że czasem zmniejszał dawki i ilość zabiegów. Były by to ważne informacje.
Moje doświadczenie własne ograniczone jest do Varromedu, zatem niewiele jestem w stanie powiedzieć, bo wszystko już jest na ulotce.
Pozwolę sobie tylko na drobne przypomnienie kadru prawnego.
> "ROZPORZĄDZENIE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (UE) 2019/6 z dnia 11 grudnia 2018 r."
> (...)
> W przypadku gdy weterynaryjny produkt leczniczy przeznaczony jest dla gatunków zwierząt, od których lub z których pozyskuje się żywność, pozwolenie na dopuszczenie do obrotu należy wydawać wyłącznie w przypadku, gdy substancje farmakologicznie czynne zawarte w produkcie są dozwolone zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 470/2009 6 i aktami przyjętymi na jego podstawie u gatunków zwierząt, dla których jest przeznaczony dany weterynaryjny produkt leczniczy.
Ja w tym roku będę leczył tylko 2 rodziny (Varromedem, czyli tak jak w zeszłym roku). Swoich pozostałych 6 rodzin nie będę leczył.
Z innej beczki: obecnie upały są, pamiętajmy o tym, by zapewnić pszczołom dostęp do wody. Moje niechętnie pobierają czystą wodę z poidełek, wolą pobierać ze strumyka i często się przy tym topią. Wpadłem więc na pomysł dosypania szczypty soli do poidełek, pszczoły dużo chętniej z nich wówczas piją. Poidełka wstawiłem do poduszki, żeby woda nie odparowała. Akurat pod ręką miałem sól LiCl, więc takiej użyłem dla czterech z moich nieleczonych rodzin - na litr wody 1 gram soli. Nie są leczone, więc niech się chociaż nawadniają odpowiednio.
W tym roku do zimowli będą zatem startował tak:
- 2 rodziny leczone Varromedem (30 ml Varromedu na rodzinę, w 2 aplikacjach z tygodniowym odstępem)
- 4 rodziny nieleczone, ale pojone z poidełek z solą (1 gr soli LiCl, dla smaku)
- 2 rodziny nieleczone i niepojone
Mateusz
Mateusz, a kiedy dokładnie stosujesz Varromed?
Z tego co zrozumiałem, stosuje się go już po uwiązaniu się kłębu zimowego, gdy już nie ma czerwiu.
Filip
> Z tego co zrozumiałem, stosuje się go już po uwiązaniu się kłębu zimowego, gdy już nie ma czerwiu.
To jakiś mit, bo producent nic takiego nie mówi.
https://www.ema.europa.eu/en/documents/product-information/varromed-epar-product-information_pl.pdf
Ja w tym roku użyję Varromedu już na dniach. A jeśli zostanie mi coś w butelce to może powtórzę operację za miesiąc.
Mateusz
Witam wszystkich forumowiczów. Moja przygoda z pszczołami w ulach Warre rozpoczęła się w połowie czerwca 2022 r., kiedy to osadziłem 3 odkłady. Ja zwalczałem warrozę przy pomocy kw. mrówkowego 85% i kw. szczawiowego (roztwór 1:8). Kwasy były aplikowane na dużych płytkach ceramicznych przeznaczonych do ich odparowywania. KM-r 85 stosowałem 3x w odstępach 5 dniowych na przełomie sierpnia i września(aplikacje przypadły 2x w sierpniu i 1x we wrześniu). Dokładny opis stosowania kwasów organicznych na płytkach znajduje się na stronie ich producenta. Osyp Varroa był bardzo duży. W połowie października zostały podłożone płytki kanalikowe nasączone roztworem KSz w stosunku 1:8 ( powinien być to roztwór w stosunku wagowym, a że nie miałem wagi zrobiłem r-r w stosunku objętościowym, jest on słabszy). Płytki były układane bezpośrednio na snozach, przykryte kawałkiem folii aby juta nie odciągał roztworu, ocieplenie i daszek. Kwasy aplikowane były w ulach 3 kondygnacyjnych tj. dwa korpusy gniazdowe i korpus-wiatrołap, wylotek ok. 15 x 1,5 cm, założona wkładka dennicowa. Na wiosnę nie stwierdziłem osypu roztoczy na wkładkach. W tym roku zamierzam postąpić podobnie jedynie r-r kw. szczawiowego będzie w stosunku wagowym 1:8.
pozdrawiam
Tadek
Faktycznie, nie ma ani słowa o stosowaniu Varromedu bez czerwiu. Wychodzi na to, że warto jedynie sugerować się naturalnym osypem i na tej podstawie dobrać dawkowanie.
Tadek, dzięki za opis stosowania kwasu mrówkowego na płytkach. Stosowałeś jedną dużą płytkę cur-varro, tę na około 40 ml roztworu? Czytałem o nich dużo dobrego, ale do tej pory nie widziałem, żeby ktoś je stosował w ulach Warré.
Filip
Witaj Tadku😉!
Tadku również proszę o informację ile KM dostały Twoje pszczoły😉 ja mam cegiełki okrągłe na 20ml i nie wiem ile ich dać.
Co do mnie mam zamiar kierować się zasadą Pana z filmów "pasieka pod domem" czyli minimum męczenia zimowych pszczół, więc leczyć zamierzam przełom czerwiec-lipiec żeby nie było dużo warrozy na czerwiu z którego wyjdzie pszczoła zimująca. Później latem jedynie metody wspomagające typu olejki do syropu, zioła z olejkami w poduszkę i pełne brzuszki. W temat kwasu szczawiowego jesienią muszę jeszcze się wgryźć.
Ekodennice jeszcze chciałam.. ale trochę mi brakuje czasu żeby ogarnąć zamiany dennic na czas leczenia. Bo inaczej to nie ma sensu. Mam nadzieję że po leczeniu już się wyrobię.
Mateusz pokaż proszę te piodełka które dajesz pod poduszę😊 koniecznie. Czemu taka sól to już doczytam chyba że masz czas i ochotę to napisz bo pierwsze słyszę że pszczołom można solić wodę😉. Ostatnio był temat o wodzie. Zapadło żeby aż tak pszczołom nie dogadzać ale u mnie czsem potrafi być naprawdę susza. Zero rosy rano, wiatr itd. i żaby nienażarte nad stawem.
> Mateusz pokaż proszę te piodełka które dajesz pod poduszę
To zwyczajne podkarmiaczki powałkowe. Coś takiego:
https://miejskiroj.pl/wp-content/uploads/2023/06/bf-7-podkarmiaczka-powalkowa.jpg
Mateusz
Temat leczenia generalnie nie bawi mnie, ale chce tylko podpowiedzieć, że wszystkie środki słabo działają pod zasklepem, jedynie KM, a i tak nie jest 100.% skuteczny, dlatego stosuje się cykle dopasowane do cyklu życiowego dręcza. I tak w pewnym przybliżeniu dręcz wykluwa się z jaja w komórce, którą opuszcza wraz z wygryzającą się pszczołą czyli nie jest dostępny dla środków przez 12 dni lub 15 przy truciej komórce, po czym żeruje na pszczole przez ok dwa tygodnie,(od 11 dni do chyba 15) podczas których jest dostępny poczym wchodzi do komorki tuż przed.zasklepieniem w celach rozrodczych. Ogolnie wygląda to tak, że lecząc stosuje się co najmniej dwie aplikacje co 15 dni przy trutniach, lub co 12 do 14 dni jak czerwiu truciego brak(najczęściej więcej aplikacji). Pojedyncza aplikacja jest skuteczna tylko w okresie bezczerwiowym. U mnie magicy stosują trzy lub cztery aplikacje co 8 dni. Kilka razy w sezonie, plus środki długotrwale działające na jesień, wiosną zaczynają jesienią kończą. Celowo nie piszę o środkach i dawkach, bo po pierwsze stosowałem tylko KM więc nie mam takiej wiedzy praktycznej, a jeśli to prawda co koledzy mi mówią, czy czytam na forach to lepiej tego miodu nie jeść.
Marcin
Witam ponownie. Tak, u siebie stosowałem 1 duża płytkę o nasiąkliwości 40 ml. Wyszedłem z założenia, że objętość 2 korpusów Warre odpowiada mniej więcej objętości jednego korpusu wielkopolskiego 10 ramkowego (to dla Filipa). Dla Kropaśkowej : moje pszczoły dostały łącznie w 3 aplikacjach 120 ml KM 85 / ul ( 3x 40 ml/ ul). Każdy odpowiada sam za swoje pszczoły i ich leczenie lub nieleczenie. Trudno powiedzieć po jednym sezonie czy taki sposób postepowania będzie dalej skuteczny ale mam na razie zamiar trzymać się tego sposobu aplikacji no i oczywiście później jeszcze po KM KSz na płytkach kanalikowych. Kiedyś jeszcze do wypróbowania pozostaje aplikacja mieszaniny KSz z KM. Ale to w przyszłości. Wszystkie sposoby aplikacji w filmikach lub opis na stronie producenta Galicyjska Pasieka. Dobrej nocy Wam życzę.
Chciałbym jeszcze trochę uzupełnić mój wpis, dwukrotne leczenie w okresie z czerwiem powoduje że część warrozy zwieje pod zasklep, dlatego w praktyce stosuje się trzy aplikacje co tydzień, albo lepiej druga aplikacja na 7 dzień a trzecia po kolejnych 8 dniach, łapiemy wtedy całą warrozę na leczenie. I tak to nie będzie w 100%skuteczne. Dwukrotne leczenie można zastosować przy KM ponieważ KM paruje kilka dni, zależy oczywiście od dawki, warunków i sposobu aplikacji. Wtedy ta przerwa może mieć od 12 do 15 dni. Jeszcze jedno leczenie pszczół z nie umęczaniem pszczoły zimowej to właściwie teraz powinno się już kończyć. Sposób leczenia podany na ulotce Varromedu to taki typowy cykl leczenia, zresztą bardzo skuteczny. Jedna dwie dawki wiosną, kiedy dużo warrozy jest na pszczole, potem letnie leczenie zasadnicze i poprawka w okresie bezczerwiowym. Jedynie co to leczenie letnie może lepiej robić trochę wcześniej, żeby nie męczyć pszczoły zimowej. Celowo nie pisze o środkach i dawkach bo nie one są najważniejsze. Ale teraz łyzka dziegciu, lecząc ściągamy presję selekcyjną z pszczoły, a nakładamy na dręcza, niszczymy środowisko ulowe, niszczymy inne organizmy które również tworzyły presję selekcyjną. Kto słyszał o wszolince?Zanieczyszczamy produkty pszczele, wosk kumuluje akaracydy na zawsze, stosując komercyjną węzę wprowadzamy akaracydy nawet jak ich nie stosujemy. Praktycznie wszystkie produkty pszczele w tej chwili są skażone a wosk nie nadaje się na kosmetyki. Produkty od tzw dziadka pszczelarza często są tak skażone, że są niebezpieczne dla zdrowia. O ile można liczyć na jakąś kontrolę produktów dostępnych w marketach, to u sąsiada za płotem nie będzie żadnej analizy chemicznej miodu. Jedyna droga do zdrowego miodu i lepszych pszczół to nie leczyć, koniec i kropka.
Marcin
Zgadzam się z Marcinem w zupełności. Nie są to żadne indywidualne poglądy czy moda. To sama prawda o naturalnych mechanizmach rządzących biologią zwierząt.
Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.