GłównaSchematKsiążkiLinkiForum
skocz do końca lista wątków

To chyba koniec...

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.

zakarmiania w ulach warre:⁠-⁠) Wczoraj z żoną je powazylismy i wychodzi że w każdym jest po około 13kg zapasów przyczym w jednym zostawiły syrop po 2dniach od ostatniego podkarmiania. Napewno muszę kupić strunę bo w jednym pokleily plastry do snoz od góry. W wielkopolskich też wszystko wygląda ok. Jedynie co to w jednym doszło do wymiany matki co dziwne bo nie widzieliśmy przerwy w czerwieniu, ale przy przeglądzie zwróciłem uwagę że pojawiło się więcej ciemnej pszczoły i po chwili na ramce znaleźliśmy matkę bez opalitka powinna być młoda zakupiona.
Marcin, nic dziwnego. Przy cichej wymianie często czerwią dwie matki. A hodowlane matki to zazwyczaj słaby towar i są wymieniane nawet w pierwszym czy najpóźniej w drugim sezonie. Czym lepsza matka tym później wymienią. Marcin
To musiał powstać niezły mieszaniec (po pracy wstawie zdjęcie jak wygląda pszczoła po za kupionych matkach) a teraz te pszczoły w tym po wymianie są ciemne jak te z warte, a w wielkopolskim gdzie nadal jest matką kupna są inne. Na przyszły sezon chcielibyśmy zrezygnować z wielkopolskich czy dobrym pomysłem było by koło południa zrzucić pszczołę, która została w ulu do pustego ula warre i postawić go na miejscu starego by wleciała lotna ??
Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi. Teraz to rodziny mają być już przygotowane do zimy i tyle. Ewentualnie jakieś połączenie rodzin. Marcin
ccde6166fa705b31 76f7a923a0c2be0b 750658a2711af3ed cd2834717af6d1fe d80ab2029ddf66bd 8dc70d91f338c230 6a0646fb62648996 22e82f20a84fd01a
> Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi. Teraz to rodziny mają być już przygotowane do zimy i tyle.
Wydaje mi się, że MarcinS pisał to w kontekście przyszłego roku. Teraz to wiadomo - pszczoły mają siedzieć w ulu i wegetować do wiosny. Jeśli plan jest taki, żeby przenieść rodzinę z ula ramkowego do Warré, to wybranie pszczół z ramek i "chamskie" wrzucenie do Warré jest najlepszym i najprostszym sposobem. Trzeba to tylko zrobić w ładną pogodę i wcześnie w sezonie (tj. w czasie naturalnych rójek). Ul ramkowy przestawiamy o 2 metry, a na jego miejsce stawiamy pusty Warré. Jeśli Warré nowiutki to warto domocować mu drutem jakiś malutki kawałek starego plastra do którejś z górnych snóz. Następnie bierzemy po kolei ramki z ula ramkowego i strzepujemy siedzące na nich pszczoły do Warré, od góry, i zakrywamy ul (snozy, siatka propolisowa, poduszka, ew. daszek). Przed ul kładziemy kawałek białego płótna i zrzucamy tam pszczoły, które zostały w ramkowcu. Powinny szybko znaleźć drogę do ula. Alternatywnie, można też wszystkie pszczoły zrzucić na prześcieradło, ale operacja zajmie wtedy sumarycznie trochę więcej czasu. https://images90.fotosik.pl/683/2863611583da109d.jpg Mateusz
Właśnie to jest plan na następny sezon:) dzięki Mateusz za info:) A to moje pszczółki https://images89.fotosik.pl/685/c97ab9c41b055348med.jpg
Ja dopiero będę zaczynał zakarmianie. U mnie nawłoć skończyła się w poprzednim tygodniu, teraz pszczoły szaleją na bluszczu pospolitym (nie mam zbyt wiele w okolicy). Oczywiście terminy powinno dobierać się pod warunki lokalne, ale zauważyłem że wielu pszczelarzy trzyma się porad z książki Wandy Ostrowskiej z lat 70. Jednak trochę klimat nam się zmienił od tego czasu. Zakarmiając "na zimę" w sierpniu (często taką praktykę widzę na youtube) obawiał bym się, że musiał bym w lutym z ciastem biegać do uli.
Też mam taki plan dla moich ramkowych jeśli przezimują. Tylko jak ja z rupcia wymiotę pszczoły...😬on wąski i głęboki. I ciężki! I co do zmian to też myślę że nie wykluczone że przy takiej jesieni jak w tamtym roku część pszczół "zimowych" (według książki) jednak zdąży się zmęczyć przed zimą i wiosny nie doczeka a część wygryzionych teraz jednak się upasie i stanie się zimową pszczołą która opsypu nie zasili. Ja robiąc w tym roku karmienie według książki i mjaąc grykę miałam problem z szybkim pobieraniem syropu. Gdzie wcześniej po lipie syrop szedł szybciutko. Więc moja teoria chyba jest choć w części słuszna.
Rafał, ten staroć książka Ostrowskiej to jeszcze nic, wyobraź sobie, że są tacy, którzy korzystają z prac Taranowa, Dzierżona, a nawet Warré. Tak naprawdę Ostrowska wprowadziła u nas bardzo intensywny model pszczelarstwa. Jest to bardzo mocna pozycja, nie znajdziesz tam błędów, mocno wyprzedzała swoją epokę, ale intensyfikacja produkcji to nie moja bajka. Jeśli zaś chodzi o pszczoły, to największe wyzwania dla nich to zredukowana baza pożytkowa, śmietnik genetyczny, nienaturalne metody hodowli i ogromny nadmiar rodzin pszczelich. Karmienie w sierpniu wiąże się z najczęściej występującym u nas układem pożytków, gdzie ostatnie miodobranie robi się po lipie. Po wytrzepaniu miodu należy zostawić rodzinie 5-7 kg żelaznego zapasu i przystąpić do podkarmianie pobudzającego, jeśli ktoś był na tyle pazerny że nie zostawił żelaznego zapasu powinien najpierw uzupełnić dużą dawką syropu. Potem podkarmiamy na złudzenie pożytków dzięki temu matka czerwi, w ulu lekko przybywa i jest miejsce na czerw. Przerabianiem sacharozy zajmuje się pszczoła, która i tak zimy nie przeżyje i oszczędzamy pszczołę zimową. Na koniec sierpnia dajemy duże dawki syropu by zalać gniazdo i kończymy karmić w najgorszym wypadku do 10 września. Co nam to daje? Mamy zakarmioną rodzinę, przerwane czerwienie, pokarm przerobiony przez starą pszczołę, odmłodzoną strukturę rodziny i spokój do wiosennego oblotu. Rodzina pszczela na swoje potrzeby zużywa 100 kg miodu, z czego ok 85 kg w okresie karmienia czerwiu, a 15 w niemal pozostałe pół roku, jeśli musiałbyś dawać ciasto do ula w lutym, to nie dlatego, że za wcześnie karmiłeś, a dlatego, że matka przedłuża czerwienie często właśnie dlatego, że się za późno karmi. W tej chwili w ulach nie powinno być otwartego czerwiu, ewentualnie jakieś resztki na wygryzieniu. Jeśli jest otwarty czerw to najlepiej szybko na wiosnę wymienić matkę, żeby nieprzystosowane trutnie nie psuły genetyki w okolicy. Oczywiście pszczelarstwo jest lokalne i po drugiej stronie wioski moze być inaczej, ale w większości przypadków mniej lub więcej tak powinno to wyglądać. Szczesciarze nie muszą karmić, bo mają fajne warunki i tak naprawdę nic nie zastąpi naturalnych pożytków. Marcin
Z uli warre dziś zabraliśmy podkarmiaczki, ich naj większą wadą jest to, że pszczoły tak je przy kitowały, że ledwie je oderwałem następnym razem muszę zrobić jakiś dystans od snóz. Wielkopolski z kupną matką elegancko zero czerwiu na plastrach zwęziliśmy gniazdo, a w ulu po cichej wymianie masakra jakaś ze trzy ramki z krytym czerwiem jedna to wyglądała raczej jak na wiosenny rozwój. Zrobiliśmy, gniazdo a nie wygryziony czerw poszedł do góry.
Marcin, nie wygryziony czerw poszedł do góry? Zimujesz Wlkp na 2korpusach? W jakiej strefie morozoodpornosci/klimatycznej pasieka? Jeśli zimujesz na 2korpusach Wlkp, co w mojej okolicy sie nie zdaża, a dałeś czerw do góry, co jest normą w sezonie, czyli matka czerwi pod kratą, a czerw na wygryzieniu idzie do góry to teraz trochę słabo. Usuwa się kratę, ale już czerwiu się nie przenosi. Ostatni czerw ma się wygryźć na dole, a tam gdzie pszczoły się wygryzą, uwiąże się kłąb. U ciebie zaś robotnice zaczną przenosić pokarm żeby wypełnić przestrzeń nad kłębem to na pewno pobudzi to matkę do czerwienia. W leżakach też jest takie przenoszenie zza zatworu, ale ono ma miejsce tylko w cieplejsze dni, i nie powinno tak pobudzać matki (oby) wg mnie lepiej było by ułożyć gniazdo bez naruszania jego struktury, w końcu pszczoły nad tym już dawno pracują, może trochę pozacieśniać i tyle, dołożyć jakąś uderzeniową dawkę pokarmu na zalanie i dość. A z dystansami to ostrożnie, jak kumpel dał to pszczoły przestały brać bo nie sięgały do pokarmu. Marcin
Ja jestem z łodzkiego. Ten czerw jest z września więc raczej zimy nie przeżyje, no przez to gniazdo było strasznie podziurawione z zapasami więc ułożylismy im 6 ramek pełnych zapasów, dwie ramki za zatwór gdzie było sporo zapasów i nie za duzo czarwiu a tam gdzie było dużo czerwiu na górę daliśmy a może je zupełnie zlikwidować??
Dalej nie do końca łapie. Zimujesz na 2korpusach Wlkp po 6ramek? Marcin
Nie na jednym korpusie zimuje drugi korpus został tylko przez te ramki, a rodzina wg mnie nie jest tak silna by zajeła więcej jak 6ramek zima
Ok, Marcin wszystko już jasne. Najpierw napiszę jak powinno być, potem co jest u ciebie i co z tym teraz zrobić. Oczywiście to tylko moje zdanie, a ty zrobisz co chcesz. W twojej strefie Wlkp zimuje się na jednym korpusie, dlatego pytałem. Po ostatnim miodobraniu, lub jeśli miodu nie trzepiesz po ostatnim letnim nektarowaniu np po lipie, usuwasz nadstawki układasz wstępnie gniazdo. Wstępne ułożenie gniazda to jest usunięcie plastrów które się nie nadają. Już więcej z tym gniazdem nie będziesz już nic robić, ewentualnie odbierzesz plaster czy dwa, nie zmieniasz już układu plastrów. Pszczoła wie co robi. Potem podkarmiamy na czerw, lub jeśli jest pożytek to nic, potem końcem sierpnia oceniamy zapasy przez zważenie ula, bądź przez ostrożne spojrzenie na plastry aż do pierwszego czerwiu, przelicznik ramka Wlkp=2.5kg zapasów, a zapotrzebowanie na pokarm wg Ostrowskiej. Jak brakuje karmimy dużymi dawkami max do 10 września. Potem zostawiamy pszczoły na tyłu ramkach ile obsaidują na czarno i dobrze by było żeby nie mieściły się w ulu i np. siedziały za zatworami, bądź jak mamy ul 8 ramkowy podkładamy pusty korpus=wiatrołap niech tam siedzą. Potem po pierwszych przymrozkach po raz ostatni patrzymy do ula i usuwamy nieobsiadane plastry za zatwór, teraz ma być tyle pszczoły żeby obsiadała wszystkie plastry, ostatni conajmniej na przedostatniej uliczce przed zatworem. Zazwyczaj mamy 8 do 12 plastrów w jednym, rzadko w dwóch korpusach. Ten system działa przy typowym układzie pożytków. Nie działa np przy wrzosie. U ciebie stara matka słabo czerwiła to wymianiły. Nowa teraz czerwi jak głupia i wali jaja w każdą możliwą niezalaną komórkę dlatego gniazdo wygląda jak podziurawione czerwiem i wymieszany jest nakrop z czerwiem w różnym wieku. To jest normalna sytuacja i nie powinieneś im nic zmieniać. One za jakiś czas to by uporządkowały. Co teraz zrobić. Zestaw gniazdo tak jak było, jeśli nie pamiętasz to daj najmłodszy czerw do środka starszy na zewnątrz,potem plastry z pierzgą na zewnątrz miód. Ułóż gniazdo za duże, jak masz dość pokarmu w plastrach to daj je za zatwór bądź dołóż wiatrołap i daj na dół plastry z.pokarmem, jak jest mało pokarmu dokarm dużymi dawkami, rozważ inwert, pszczoła się nie spracuje. Zostaw wszystko w spokoju, pszczoły przeniosą pokarm w te miejsca gdzie się będzie wygryzał czerw, jak nie ma potrzeby karmienia to nie spracujesz pszczoły. I tyle. Zawsze ufaj pszczołom one lepiej wiedzą od ciebie. Jedynie co to ważne jest żeby na zimę wszystkie plastry były w miarę młode, tegoroczne ale przeczerwione. obsiadane i była wentylacja to nie pleśnieją plastry i pszczoła jest zdrowa. No i na tyle, a ty rób jak uważasz bo to twoje pszczoły i twoja odpowiedzialność. Marcin
Jeszcze jedna uwaga, jak zostawisz to z czerwiem na górze, to pszczoły zaczną przebudowywać gniazdo tak żeby zapasy tworzyły zwarty obszar ponad kłębem, czyli przeniosą wszystko na górę i tak wypełnią komórki po wygryzającym się czerwiu. Tez może tak być, ale to więcej roboty i nie może być kraty odgrodowej. Generalnie nie powinno się pszczołom przeszkadzać. Czym mniej grzebiesz tym lepiej. Marcin
Dzięki za info postaramy się naprawić błędy, ale już nie mogę się doczekać następnego sezonu jak przejdziemy tylko na ul warre:)

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.