Byłem dziś przy ulach żeby rozdać każdej rodzinie dawkę 2g LiCl w litrze wodnistego inwertu. Wszystkie rodziny (8) żyją i wykazują sporą aktywność na wylotkach. No i właśnie: trutnie wróciły! I to w dużych ilościach, a myślałem, że już ich w tym roku nie zobaczę. U was też tak?
Podział, który zrobiłem 3 tygodnie temu ma duże szanse powodzenia, i generalnie bardzo fajna pogoda się zrobiła. Pszczoły pracują i stały sie wręcz przyjazne (w sensie nie gonią mnie z odległości 50m jak zazwyczaj). Czyli są zadowolone. Szkoda, że dopiero na sam koniec sezonu... lipa już przekwitła a jeżyny się powoli kończą. No ale lepszy rydz niż nic. Jest nadzieja, że sobie coś dozbierają i że nie będą wymagały masowego karmienia na jesień.
Mateusz
U mnie ten ul który miał takie masy trutni od kiedy je wywalił to ich nie widzę, trutni zero w tym ulu. W tym drugim widuję nadal tylko jakieś pojedyncze. Ale u mnie głód. Żadnych poplonów. Susza. Tylko tyle żeby się nie nudzily jest w moim ogrodzie. Bida...
> U was też tak?
Zdarza się, że mam trutnie i jesienią w październiku. Oczywiście nie w takiej ilości jak wiosną. Tu filmik z nimi:
https://tube.pol.social/w/9Pe6GvRuWK2jXKtW98iC69