Cieszę się, że doszłaś do działającej metody. :)
Ten półkorpus o którym piszesz jest niepotrzebny, bo przecież słoik można równie dobrze włożyć w poduszkę, wystarczy odgarnąć nieco zawartość poduszki.
Poniżej wklejam to, co Emil napisał o wiosennej podkarmiaczce w 1923 r. W tamtych czasach nie było plastykowych siatek do propolisu, więc posiłkował się zamiast tego metalową kratką.
Mateusz
> Do Ula Ludowego możemy tanim kosztem wykonać podkarmiaczkę, która szczególnie nadaje się do wiosennego podkarmienia. Bierzemy słoik po dżemie, jak największy, aby rzadziej trzeba było go napełniać. Najlepiej wybrać do tego słoik z przeźroczystego szkła, aby bez podnoszenia można było sprawdzić jego poziom. Napełniamy go syropem, luźno przykrywamy tkaniną, którą zawiążemy przy pomocy sznurka. Odwracamy słoik na kwadrat drucianej siatki, umieszczonej na środku płótna przykrywającego ramki.
> Montaż tej podkarmiaczki jest szybki, gdyż nie wymaga odkrywania ula.
> Pszczoły mają do niej łatwy dostęp, ponieważ znajduje się ona bezpośrednio nad ich kłębem. Ponadto podkarmiaczka ta ma tę zaletę, że nie pochłania ciepła z ula, gdyż jej pusta część nie ma bezpośredniej łączności z ulem. A przynajmniej zatrzymywałaby ona to ciepło. Nawet jeśli niewielka część ciepła z ula jest pochłonięta przez syrop, to uczyni to syrop smaczniejszym i jego pobranie będzie tylko szybsze.
> Słoik-podkarmiaczkę otaczamy starymi tkaninami, aby zatrzymać ciepło w ulu oraz zapewnić pion poduszki i dachu.
źródło: Pszczelarstwo dla Wszystkich, wydanie piąte, rozszerzone, 1923
https://ulwarre.pl/pszczelarstwo_dla_wszystkich_5/#s080_podkarmiaczka