GłównaSchematPodręcznikLinkiForum
skocz do końca lista wątków

Czy to już zła wróżba?

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.

Nasila mi się taki obraz. Dotyczy to głównie jednego ula:"szafki". Ostatnie kilka dni, ale w dużo mniejszym stopniu, także w rupciu. Oba ule mają młode matki które same wychowały więc miały też długą przerwę w czerwieniu. Czerwiły jak należy. W ulach warre leży po 2 pszczoły albo wcale i nie było też wcześniej czegoś takiego. A dwa warre mają prawdopodobnie stare matki. Wszystkie były leczone latem tak samo. Są wśród tych pszczół takie ze zdeformowanymi skrzydłami co wskazuje na warroze ale jeszcze przychodzi mi do głowy czy przegrzany czerw też może sypać się teraz w ten sposób. Bardzo długo było gorąco a ten ul właśnie, ta "szafka, bardzo irytował się na ograniczony wylotek. No ale inaczej być nie mogło z powodu karmienia a później szalejących rabunków. No chyba że to jakieś skutki oprysków?? Ale wtedy dotyczyło by to raczej wszystkich. Ktoś ma doświadczenie co może wróżyć na zimę i wiosnę taki stan teraz. Mateusz pewnie napisze że zdeformowane skrzydła rokuje osypaniem się. Raz mi się to nie sprawdziło bo jednak taki ul przeżył zimę wiosnę i lato i to jest obecny rabowany warre który chyba pozostaje dla mnie dalej fascynującą zagadką.
Muszę od nowa wrzucić zdjęcia....
Podaję się ze zdjęciami.. Nie mam teraz czasu ślęczęć na linkami które mi nie działają i stronami które pokazują błędy.. Chodzi o martwe pszczoły na wylotku i ziemi przed ulem. Później usiadę i postaram się to jakoś pokazać
https://m.fotosik.pl/zdjecie/dd34fac4626d1edb https://m.fotosik.pl/zdjecie/cf91dbb6ea11bd74 https://m.fotosik.pl/zdjecie/977a47b307c2dbe2 https://m.fotosik.pl/zdjecie/0459463b37b1e7c5 https://m.fotosik.pl/zdjecie/eeb2844b5aeb1280
ccde6166fa705b31 76f7a923a0c2be0b 750658a2711af3ed cd2834717af6d1fe d80ab2029ddf66bd 8dc70d91f338c230 6a0646fb62648996 22e82f20a84fd01a
> Mateusz pewnie napisze że zdeformowane skrzydła rokuje osypaniem się. Raz mi się to nie sprawdziło bo jednak taki ul przeżył zimę wiosnę i lato i to jest obecny rabowany warre
Pisałem, że u mnie takie rodziny nie dożywały końca roku https://ulwarre.pl/forum/1657750695#1662581546 . U Ciebie widać mają lżej, ale z tego co piszesz to też nie ma szału, bo choć rodzina przeżyła łagodną zimę, to dziś nie potrafi się wybronić. Swoją drogą, rabunek to nic złego. Pozwala pszczołom odzyskać zapasy, które inaczej zmarnowałyby się. W mojej (bezdusznej) opinii, taka słaba rodzina powinna po prostu zemrzeć, zamiast przekazywać swoje słabe geny sąsiednim ulom. Przez brak zdjęć nie wiem ile tych pszczół u Ciebie zmarło, ale jakaś śmiertelność przed ulem jest normalna pod koniec lata. Tym bardziej, że noce są już jednak chłodne, więc aktywność mrówek jest bardzo ograniczona i trupy już nie znikają same, jak to ma miejsce w sezonie. Przy czym od paru lat każdy rok jest szczególny, ciężko mi cokolwiek przewidzieć. U mnie obecnie powinien już leżeć pierwszy śnieg, a mam pogodę sierpniową, 28 st. w cieniu i trutnie latające wokół domu. Liczę, że pszczoły lepiej się orientują co mają robić, niż ja. One już takie rzeczy widziały, ja nigdy. EDIT: właśnie dostawiłaś linki do zdjęć. Ja tam nie widzę niczego złego, ilość trupków jest niewielka. U mnie jest (zawsze było) tak samo na przełomie lata i jesieni. Rodzina w parę tygodni schodzi z 40 tys osobników do 10 tys. Gdzieś te trupki muszą się podziać. Mateusz
Albo ja nie wiem albo mój telefon nie wie jak zrobić żeby zdjęcia były od razu widoczne. Poprzednia strona imgcośtam ciągle pokazuje mi błąd😶 przepraszam więc za utrudnienia
U mnie od kilku dni jest chłodno i od razu bardzo. A jutro ma być znowu ciepło. A rodzina rabowana jednak dała radę ale nie wiadomo jakim kosztem. Ona żyje i ostatnio miała 9kg. I raczej jej nie ubyło bo gorzej nie bywało na wylotku. Jeszcze je zważę. Niepokoi mnie że te pszczoły z "szafki" są także kawałek dalej także są i czepiają się traw, próbują wspinać ale jednak zostają i giną. A ta rodzina miała bardzo mało czerwiu gdy ostatni raz książkowo do nich zaglądałam. Mało czyli wtedy dobrze. Rupeć miał za dużo jak na tamten moment.
Przez te pszczoły ze zdeformowanymi skrzydlami i łażące w trawie zdecyduję( chyba na 99%) że potraktuje je jeszcze warromedem. No chyba że coś innego wymyśle...

Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.