> Ja zapytałem producenta uli z wejmutki o możliwość wykonania korpusów warre i wykonał mi w przystępnej cenie (Ca 50pln za korpus)Jeśli wykonanie znośne i ścianki mają więcej niż 20mm to jest to bardzo dobra cena. Przy czym nie trzeba koniecznie szukać producenta uli, bo na podstawie schematów na ulwarre.pl każdy stolarz (a nawet stolarz-amator) da radę zbudować ul. A dla lepszej ceny można zamówić same deseczki i skręcić je sobie samemu. Mateusz
> pozostałe 2 się wypszczeliły przed samą zimąCzyli to niezupełnie zimowla była kiepska, tylko coś wcześniejszego. Dezercja całej rodziny późnym latem czy wręcz jesienią to relatywnie rzadka sprawa. Zazwyczaj wiąże się z tym, że rodzina jest pod jakąś dużą presją i decyduje się na drastyczną (zazwyczaj tragiczną dla niej) przeprowadzkę. Pytanie, co wywołało presję. Dręcz, mrówki, osy, szerszenie.... Masz jakieś poszlaki? Historia może się powtórzyć niezależnie od modelu ula. Mateusz
> Ul zostaje z pokarmem (ok 70-80%) a pszczół dosłownie garstka, osypu nie ma wcale.Ach, to u Ciebie ul był nadal z pokarmem, nie wiedziałem. W takim razie to nie dezercja, tylko faktycznie wypszczelenie. Standardowy powód to końcowe stadium warrozy, czasem nosemoza, rzadziej nieudana wymiana matki lub dryf pszczół. O tym tajemniczym wirusie o którym wspominasz nic nie wiem. Co to za wirus dokładnie? I czy w tej pozostałej garstce pszczoły wyglądały jakoś inaczej, były np. "łyse", skarłowaciałe, zdeformowane, z pogiętymi skrzydełkami? Czy przód ula i wylotek były zabrudzone brązowymi odchodami? W przypadku Nosema Ceranae nie ma odchodów - ale to paroletnia patologia, której przebieg rozciąga się na co najmniej dwa lata: https://images91.fotosik.pl/634/37ecd944003e1f65.jpg
> fajnie że chociaż jedna rodzina została to bedzie można coś podzielić , wyroić.Pozytywnie patrząc masz 100% przeżywalności zimowej. :-) A poważniej mówiąc to nie ma co ukrywać - pierwsze parę sezonów jest bardzo trudne. Potem, jak genetyka się ustabilizuje (dostosuje do warunków lokalnych) to jest lepiej. Ale do tego trzeba w ogóle przeżyć... Większość znanych mi pszczelarzy-amatorów rezygnuje po pierwszym albo drugim roku. Mateusz
> Jeśli wykonanie znośne i ścianki mają więcej niż 20mm to jest to bardzo dobra cena.
> Przy czym nie trzeba koniecznie szukać producenta uli, bo na podstawie schematów na ulwarre.pl każdy stolarz (a nawet stolarz-> amator) da radę zbudować ul. A dla lepszej ceny można zamówić same deseczki i skręcić je sobie samemu.Są bardzo ładne. Mi zależało na wejmutce bo jest to jakościowo o wiele lepsze drewno na ule niż sosna zwyczajna (ciężka, zimna). Drewno z wejmutki jest trudno dostępne i łatwiej było kupić gotowy korpus. Ale nie wykluczam w przyszłości zrobienia korpusów z zwykłej dechy, na pewno jest to bardziej w zgodzie z filozofią Warre ;)
> Czy na czas zimowli ocieplacie ule matami np trzcinowymi, ule z cienkiej deski wydają mi się zimne.A jak cienka jest ta "cienka deska", i z czego? 2 cm to krytyczne minimum, ale nieco grubsze ścianki (25mm) są zdecydowanie lepsze. A drewno powinno być lekkie i ciepłe, b. dobra jest sosna wejmutka i daglezja. Niezależnie od tego ul zawsze warto okryć słomianką na czas zimowli. Słomianka nie izoluje w żaden sposób, ani nie ociepla, tylko chroni ścianki ula przed zamoknięciem. A suche drewno dużo lepiej chroni od zimna, niż mokre. Rozdział o słomiance: https://ulwarre.pl/pszczelarstwo_dla_wszystkich_5/#s071_slomianka 100 lat temu Emil proponował zrobić ją samemu, ale dziś łatwo można nabyć taką matę w każdym ogrodniczym sklepie. Może być z trzciny, bambusa, czy nawet plastiku. U mnie wygląda to tak: https://abeilles.soay.fr/data/1740171033/20250221_165655.jpg
> Wskadzanie do ula pasków z kwasem na przedwiośniu moim zdaniem to nadmierne obciążenie dla pszczół.Nie jestem leczniczym specjalistą, ale również wydaje mi się, że to dużo za wcześnie na otwieranie uli i traktowanie pszczół kwasem. Rodziny dopiero startują, potrzebują raczej spokoju, ciepła, czerwiu i pyłku. Do jakichkolwiek zabiegów podchodziłbym nie prędzej jak za miesiąc albo dwa. Mateusz