Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.
> Odkład będzie pewnie z dwóch uli około 4-5 ramek. Planuję je przytrzymać aż do wygryzienia się czerwiu i wtedy przesypać całość do Warre, wyleczyć o ile będzie potrzeba i poddać matkę.Co do zasady to najlepiej jest przesypać pełną, działającą (funkcjonalną i ustrukturyzowaną) rodzinę. Czyli bierzez ul wlkp i strzepujesz wszystkie ramki do pustej skrzynki Warré, przy okazji upewniając się co do obecności matki. Odkłady z kilku rodzin i poddaną obcą matką mogą oczywiście zadziałać, ale to już nieco bardziej techniczne zadanie obarczone dodatkowym ryzykiem. Jeśli naprawdę zależy Ci na takich kombinacjach, to sugerowałbym robić to na ramkowcu (tj. kolejnym ulu wlkp), a do Warré przesypać po paru dniach jedną z tych rodzin, z których pobrałeś odkład. W takiej sytuacji od strony Warré zachowujesz prostotę i zdrowe podejście, a cyrki uprawiasz w ramkowcu, który dużo bardziej nadaje się do takiego rozbebeszenia rodzin z racji łatwości kontroli i możliwości dokładnych i częstych przeglądów. Mateusz
> Miał może z kilogram i teraz siedzi sobie na trzech ramkach i wychowuje matkę. Jak pogoda się poprawi to sprawdzę jak im idzie. Ona na pewno pójdzie do warre.Szkoda, że od razu nie wrzuciłeś jej do Warré (a jeszcze lepiej - złapać w Warré). Byłoby dużo mniej roboty i stresu dla pszczół.
> mam do skończenia ule i jeszcze dwie rojniceTe rojnice, to w roli rojołapek? Jeśli tak, to czy nie łatwiej użyć korpusów Warré? Mateusz
> Mamy w jednym Wielkopolski ulu bardzo silną rodzinkę, w tym roku i tak oba wielkopolskie mamy przesypać do ludowego, i pomyślałem by ta najsilniejszą najpierw wyroić do warte, a resztę bym przesypał jak nowa matka w wielkopolskim zacznie czerwić. Wtedy zamiast 6 uli byśmy mieli 7. :D czy lepiej nie kombinować i zasypać silna rodzinęRozumiem, że masz obecnie 2 ule wlkp: jeden z "silną" rodziną, a drugą nazwijmy "średnią". W takiej sytuacji przesypałbym średnią rodzinę do pustego Warré, tj. zmiótł pszczoły z wszystkich ramek. W rękach zostanie Ci ul wlkp bez pszczół, ale z zapasami i czerwiem. Ul ten zasiliłbym pszczołą pobraną z "silnej" rodziny. W jaki sposób to zasilenie miałoby wyglądać nie wiem, bo ramki to nie mój konik, ale przypuszczam że zamiana uli miejscami + zmiecenie pszczół z jednej lub dwóch ramek może być wystarczającym sposobem. Wówczas masz nowy ul Warré, i nadal dwa Wlkp - tyle, że dwa słabo-średnie. Po paru tygodniach, jak się obie rodziny Wlkp ustabilizują to będziesz mógł przesypać je do Warré (albo i nie, jeśli wolisz zachować jakieś ramkowce).
> Postawić Warre na wielkopolskim i zrobić to co Opat w książce od strony 145 opisywał (na podstawie wydania 5 podałem stronę)?Tylko, że to dotyczy wyrajania pszczół z Warré do Warré... Tutaj link dla tych, co nie mają książki: https://ulwarre.pl/pszczelarstwo_dla_wszystkich_5/#s178 Choć opat nazywa to sztucznym rojem, to ja nazwałbym to raczej zwyczajnym podziałem. Pewno da się to zrobić w połączeniu z ulem wlkp, ale wymagałoby to stosownej przelotki - tj. czegoś w rodzaju tego, co opisywałem dwa lata temu tutaj: https://ulwarre.pl/forum/?thread=1653298525 https://imgpile.com/images/RUfyKl.jpg
> Mamy z zeszłego roku przelotki Wielkopolski-warre które z powodzeniem sprawdziły się przy sztucznym rojeniu😎. I wtedy otrzymaliśmy warre i Wielkopolski.Czemu nie. Ostatecznie najlepsza metoda to ta, z którą czujesz się najpewniej.
> p.s. jak robi się tu cytaty z wątku wyżej??Tak jak widać :-) Czyli przeklejasz część którą chcesz zacytować, dodając na początku linii znaczek ">". Czyli tak samo, jak to tradycyjnie działa w emajlach i grupach usenetowych. Forum wyświetla każdą linię zaczynającą się od ">" jako cytat. Prymitywne, ale działa. Mateusz
> Czy pszczoły wejdą w metodzie na sztuczny pakiet (rój) do świeżych korpusów?Przejść to przejdą na 100%. Prawdziwe pytanie, to czy tam zostaną. :-) Gdybym miał z palca oszacować szanse powodzenia (pozostania roju) to strzelałbym, że w przypadku nowych desek jest to w okolicy 60-80%, a w przypadku używanego korpusu 95%+. Ale to przy pustych skrzynkach. W Twojej sytuacji sugerowałbym wykrojenie jakiegoś dużego kawałka plastra z istniejącej rodziny, i umocowanie go w docelowym korpusie. To powinno dać rodzinie mocny sygnał, że nowa miejscówka jest spoko. Ponoć pomaga też natarcie ścianek od wewnątrz świeżą melisą. Metoda piwniczna też działa bardzo dobrze, choć nie lubię jej bo to jednak dużo biegania. W przypadku wyrajania rodziny z większej do mniejszej skrzynki występuje też dodatkowy problem: na łączeniu obu skrzynek będą wnęki (kąty), i matka zamiast wejść prościutko do górnej skrzynki może schować się w takim kącie i czekać. Skoro zmieniasz korpusy, to może zamiast mnożyć rodziny robiąc sztuczne roje mógłbyś po prostu przesypać całość pszczół z jednej skrzynki do drugiej, a mnożenie zostawić na trochę później, jak już się zadomowią? Mateusz
> "Skoro zmieniasz korpusy, to może zamiast mnożyć rodziny robiąc sztuczne roje mógłbyś po prostu przesypać całość pszczół z jednej skrzynki do drugiej, a mnożenie zostawić na trochę później, jak już się zadomowią?"Pewnie mógłbym i robiłem już to, ale nie specjalnie lubię te metody ze względu na czerw i przesypywanie, które wydaje mi się mniej przyjazne dla mnie i dla pszczół. W takim razie zrobię na korpusach używanych dziesiątkach z ramką miodu, a później przeniosę nowe rodziny do nowych mniejszych piątek.
> Właśnie zostałem pszczelarzem ludowym.Gratulacje. :-) A z tym stymulowaniem to bez przesady - jeśli pogoda jest znośna to o tej porze roku pszczoły powinny bez problemu sobie same poradzić. Mateusz
> Od wczoraj kolejne 4 ule zasiedlone.Fajnie. To ile już razem? Moje się wprowadziły, dzisiaj rano sprawdzałem wszystko wygląda normalnie, latają na pożytek. Jak zjedzą ze dwa słoiki syropu do sprawdzę co tam wybudowały. https://i.imgur.com/LBgx4r7.jpeg
>Fajnie. To ile już razem?10 rodzin.
Wątek zamknięty z powodu braku aktywności od ponad 180 dni.